czwartek, 17 listopada 2011

we all gonna die!

mamo,wszyscy umrzemy,
nienawidzę patrzeć jak płaczesz
mamo, świat to kłamstwo
życie to sen,śmierć to pobudka
a mnie pozostaje jedynie nadzieja
która sprawia że chciałabym umrzeć
mamo,mogłam być lepszym dzieckiem

cóż jestem trupem od dawna
jeszcze tylko formalności
w sumie to tylko papiery
jak zniesiecie wiadomość,
 że jestem martwa?
to coś więcej niż pożegnanie

idę ulicą, nikogo nie obchodzę
idź swoją drogą, nie wtrącaj się
uciekaj z miejsca zbrodni
może ci się uda?
chodź pokaż mi jak
oznacza to więcej niż słowa

jeden nóż w mojej dłoni
dokonał tego wszystkiego
 i nikt się nie dowie

ogień

cisza,cisza i ogień
mówią do mnie,
oni mnie pragną
ja pragnę ich
ale muszę żyć

trudny to wybór
pragnienie czy normalnośc
i łzy spadają, choć nie chcę
nie umiem ich zatrzymać
co mam wybrać

ogień mnie rozpala
cisza uspokaja
kocham to i to
ogień w duszy łzy suszy
jak wiatr
cisza powstrzymuje łzy

obydwa mnie kochają
obydwóch potrzebuję
ja nigdy nie wybiorę!
oczyszczę dusze i sobie odpuszczę


Joke

jeśli życie jest żartem,to mało zabawnym
naszpikowanym kłamstwami,intrygami
nie przestaje ranić mnie
przeplatane problemami i bólem
straszące i śpiące
niczym nie cieszące
i ten kwadrans  życia zabija
kochanie gdy umrę, pogrzeb mnie

ten żart przestał mnie już bawić,
mam już dość tej chorej zabawy
ona niszczy mnie powoli
umrzeć to zbawienie
wydać ostatnie westchnienie
mój boże, uratuj mnie
chyba że ci nie zależy
tak jak całemu światu

niebiosa pomóżcie mi
gdzie jest mój anioł?
gdzie ona się podziała?
może się schowała?
zignoruję wszystkie rady
poszukam jej
znajdziesz chciej!
nie pozostało mi nic innego
jak wierzyć, że
się nie rzucę z wieży

uderz aż pęknie niebo
uderz aż się spopieli
będzie szarość zamiast bieli
spadnie na ziemię
wtedy się spełni moje marzenie

Piętno

twoje piętno cię przerasta
jest większe niż ty
ja jestem inna niż wszyscy
zrób kolejny krok by pokonać
dystans w moich oczach
o ni to zbyt wiele dla mnie
po co to stworzyłam?

stworzyła ten świat by przetrwać
wywołać alternatywną rewolucję
gubię się w labiryncie życia
nie wiem czy potrafię żyć
myślałam że piętno przeminie
myśleć to mało, trzeba działać

myślałam że potrafię wygrać
z nadprzyrodzoną mocą
brzemieniem które łamie cię
piętno które pomieszało co w głowie.
zniszczyło ci życie
prośby nie działają
musisz się przyzwyczaić
do życia skazanej
Piętno,Klątwa,Brzemie

wtorek, 15 listopada 2011

Hush

nienawidzę ciszy która wypełnia mój dom
pozbawiając go miłości i radości
skrada się powoli i snuje swoje sieci jak pająk
po kolei łapie każdego kogo sobie wybierze
i mnie, i ciebie
tak skąpani w poświacie ciszy, rozmyślamy sobie: czy dobre jest to co robię?czy po śmieci trafię do nieba?
tyle nam trzeba

martwimy się wczorajszym dniem, nie licząc się z dzisiejszym. nie czekamy co przyniesie jutro. walczymy z samym sobą, nie wiedząc co począć. w objęciach ciszy nie słychać łez, które płyną mimo woli
chcesz czy nie, cisza dopadnie i cię

szukasz ucieczki o tego piętna jakim jest cisza
ona spędza ci sen z powiek.zaszywasz się w swoje celi, z nadzieją że pamięć ci się wybieli.
uciekasz od problemu zamiast się z tym zmierzyć. odwagi, znajdź ją w sobie. musisz pokonać ciszę, ja jak anioł nad tobą wiszę.nie lękaj się musisz tylko chcieć, a wtedy wszystko ci się uda

łapiesz o co chodzi? spróbować ni zaszkodzi.zrób to dla hecy,. wiedza się przyda.a jeżeli wygrasz. idź wtedy przez świat z podniesionym czołem

niedziela, 13 listopada 2011

never

Never
nigdy,
nigdy nie myślałam że
poczuje na własnej skórze
to
z czego się śmiałam

Samotność
uczucie
że oprócz ciebie samego
nie ma nic
co ci pomoże
i tak wszystko wróciło do mnie
robię wszystko co mogę by uciec
lecz gdy uciekam, szybciej mnie goni

musze
znieść ciężar bycia samą
nie pomoże płacz
ani błagania
nic mnie nie uratuje
przede mną samą przed moją karą

dostałam to na co zasługuję
karę
od której nie ucieknę
łzy
ciekną strumieniami
ból
rozprzestrzenia się po całym ciele
i niszczy mnie powoli
TO BOLI!

problem

myślę że mamy poważny problem
tak,jest poważny
co to za problem?
no właśnie? co to za problem?
my!!
1,2,3,4
tak to my jesteśmy problemem dla świata
ludzie nie mogę się od nas uwolnić
jesteśmy jak narkotyki
strasznie fantastyczni
najbardziej charakterystyczni

ten uśmiech,ten styl
włosy widoczne z kilku mil
tak to my,  tak to my!
ludzie nie chcą nas zapomnieć
mają miliony wspomnień

i co teraz zrobią nasi wrogowie?
będą wyglądać jak krowy w rowie!
zatruwamy umysły
w sposób pozytywny

skazany

SKAZANY
jeżeli coś nie idzie po twojej myśli,to po czyjej?
czy  bóg jest miłosierny skazując nas na takie rzeczy?
skazując nas na wojny
skazując nasz na biedę
skazując nas na ból'
czy taki ma być miłosierny ojciec?
skazany to ty
widząc miłość czujesz ból
walczysz chodź wolisz pokój
tak dawno
widziałeś rodzinę
dlaczego?
zostałeś zmuszony zabijać
choć nie chcesz to musisz
krzywdząc innych ludzi
sam skrzywdzony mścisz się na tych co nie trzeba

przeklęty to ty
obracasz się w kręgach mafii
krzywdzisz obcych niewinnych
chcesz znowu
zobaczyć rodzinę
czy chcesz?
dawać innym to czego nienawidzisz> teraz już świadomie, nie musząc
krzywdzisz innych ludzi
sklejony rozpadasz się znowu

czy chcesz czy nie, skazany to ty, przeklęty to ty
"miłosierny" bóg skazał cię na mękę, cierpienie
zachowujesz się jak śmierć nie bądź taki,
proszę zmień się,zrób to dla mnie

upadły (kalona)

upadły
kusisz mnie
bronię się
nie ulegnę ci

piękny idealny
choć upadły
kochać cię nie chce
nie zmuszaj się

świecisz,unosisz się nad ideałem
chcesz mnie całą wolą
ale ja nie
rzucę z klifu się
by uwolnić mnie
nie A-ayę !!!!

odwaga

słońce rozlewa sie po dachu
świat powoli budzi się
otwiera oczy
zaspane, zmęczone,
otwiera oczy
by zobaczyć znowu świat
świat,na którym żyje od lat

otwiera oczy
by cieszyć sie milionem barw
by oddychać powietrzem
choć otrutym spalinami
prawdziwym

śniąc
nie chcesz sie obudzić,
 by żyć
obudź się, nie bądź tchórzem
bo by żyć trzeba mieć odwagę

who say's

kto powiedział, że muszę być idealna?
kto powiedział? no kto?
nie będę taka jak inni
będę inna, oryginalna

daleko mi od oryginału
popełniam błędy
jestem tylko człowiekiem
z wieloma rysami na powłoce
tej idealnej
chcę,chce

proszę pomóż  uwolnić mi się
od zbiorowego ideału
kiedy zauważysz że każdy ma wady?
nie ma na to rady
świat nie potrzebuje cyborgów
a może nim jesteś ty?

jedyną rzeczą której potrzebuję jesteś ty!
ideał, zatruwający mnie
psujący moją wiarę, psujący mnie
unicestwiający moje poglądy

mistakes

mam nadzieję
chyba ją mam
że wrócisz do mnie
jutro

sami robimy sobię krzywdę
nasza wolna wola
zawodzi nas
bardzo

boleśnie się o tym przekonujesz
że są dobre i złe wybory
każdy uczy się popełniać błędy
jesteśmy tylko ludźmi

wiedz że możesz to zmienić
jeśli tylko chcesz
naucz się przegrywać
chciej

rozgrywka

grasz w tę grę
jak gdyby nigdy nic
zaczęłaś to teraz skończ
pionki to ludzie, kostki to broń
zabijać to twoje motto

grasz,grasz,grasz
zagrałaś też mną
dzięki tobie staczam sie na dno

nic cię nie powstzrzyma
kiedy  pionki weźmiesz w dłoń
przyszłość nasza jest martwa
boże dlaczego ja?
muszę znosić tą grę

co z tego że niewinni umierają?
dla ciebie to zabawa
jesteś okrutna
twarda jak skała
brutalna co nie miara

i ta nadzieja
skradziona z moich oczu
niczym brzemię ciąży nad tobą
i prosze dostałaś to na co załużyłaś