lodowy aniele, poprowadź mnie przez niebo
hej, lodowy aniele, wołam cię
chodź, uciekniemy od zła tego świata
i wierzę że się uda
lodowy aniele, czy polecisz ponad życie?
z tego domu nie ma wyjścia
już zawsze, będziesz uwięziony
hej, są twierdze nie do zdobycia
już zawsze będziesz więźniem
ludzki umysł się zmienia,
nie ma wyjścia, naprawdę
stój cicho, piękny lodowy aniele
planujesz otworzyć skrzydła, które zatrzymują czas
i nie mów nic bo i tak nie rozumiem twych słów
hej,kochany lodowy aniele, uważaj niech zło cie nie przejmie
bo jemu jest łatwo, naprawdę łatwo
w ciemności, proszę nie zawiedź mnie
lodowy aniele, poprowadź mnie przez niebo
hej, lodowy aniele, wołam cię
chodź, uciekniemy od zła tego świata
i wierzę że się uda
lodowy aniele, czy polecisz ponad życie?
przez ciebie, zegar zatrzymuje się, lodowy aniele
czwartek, 22 grudnia 2011
czwartek, 17 listopada 2011
we all gonna die!
mamo,wszyscy umrzemy,
nienawidzę patrzeć jak płaczesz
mamo, świat to kłamstwo
życie to sen,śmierć to pobudka
a mnie pozostaje jedynie nadzieja
która sprawia że chciałabym umrzeć
mamo,mogłam być lepszym dzieckiem
cóż jestem trupem od dawna
jeszcze tylko formalności
w sumie to tylko papiery
jak zniesiecie wiadomość,
że jestem martwa?
to coś więcej niż pożegnanie
idę ulicą, nikogo nie obchodzę
idź swoją drogą, nie wtrącaj się
uciekaj z miejsca zbrodni
może ci się uda?
chodź pokaż mi jak
oznacza to więcej niż słowa
jeden nóż w mojej dłoni
dokonał tego wszystkiego
i nikt się nie dowie
nienawidzę patrzeć jak płaczesz
mamo, świat to kłamstwo
życie to sen,śmierć to pobudka
a mnie pozostaje jedynie nadzieja
która sprawia że chciałabym umrzeć
mamo,mogłam być lepszym dzieckiem
cóż jestem trupem od dawna
jeszcze tylko formalności
w sumie to tylko papiery
jak zniesiecie wiadomość,
że jestem martwa?
to coś więcej niż pożegnanie
idę ulicą, nikogo nie obchodzę
idź swoją drogą, nie wtrącaj się
uciekaj z miejsca zbrodni
może ci się uda?
chodź pokaż mi jak
oznacza to więcej niż słowa
jeden nóż w mojej dłoni
dokonał tego wszystkiego
i nikt się nie dowie
ogień
cisza,cisza i ogień
mówią do mnie,
oni mnie pragną
ja pragnę ich
ale muszę żyć
trudny to wybór
pragnienie czy normalnośc
i łzy spadają, choć nie chcę
nie umiem ich zatrzymać
co mam wybrać
ogień mnie rozpala
cisza uspokaja
kocham to i to
ogień w duszy łzy suszy
jak wiatr
cisza powstrzymuje łzy
obydwa mnie kochają
obydwóch potrzebuję
ja nigdy nie wybiorę!
oczyszczę dusze i sobie odpuszczę
mówią do mnie,
oni mnie pragną
ja pragnę ich
ale muszę żyć
trudny to wybór
pragnienie czy normalnośc
i łzy spadają, choć nie chcę
nie umiem ich zatrzymać
co mam wybrać
ogień mnie rozpala
cisza uspokaja
kocham to i to
ogień w duszy łzy suszy
jak wiatr
cisza powstrzymuje łzy
obydwa mnie kochają
obydwóch potrzebuję
ja nigdy nie wybiorę!
oczyszczę dusze i sobie odpuszczę
Joke
jeśli życie jest żartem,to mało zabawnym
naszpikowanym kłamstwami,intrygami
nie przestaje ranić mnie
przeplatane problemami i bólem
straszące i śpiące
niczym nie cieszące
i ten kwadrans życia zabija
kochanie gdy umrę, pogrzeb mnie
ten żart przestał mnie już bawić,
mam już dość tej chorej zabawy
ona niszczy mnie powoli
umrzeć to zbawienie
wydać ostatnie westchnienie
mój boże, uratuj mnie
chyba że ci nie zależy
tak jak całemu światu
niebiosa pomóżcie mi
gdzie jest mój anioł?
gdzie ona się podziała?
może się schowała?
zignoruję wszystkie rady
poszukam jej
znajdziesz chciej!
nie pozostało mi nic innego
jak wierzyć, że
się nie rzucę z wieży
uderz aż pęknie niebo
uderz aż się spopieli
będzie szarość zamiast bieli
spadnie na ziemię
wtedy się spełni moje marzenie
naszpikowanym kłamstwami,intrygami
nie przestaje ranić mnie
przeplatane problemami i bólem
straszące i śpiące
niczym nie cieszące
i ten kwadrans życia zabija
kochanie gdy umrę, pogrzeb mnie
ten żart przestał mnie już bawić,
mam już dość tej chorej zabawy
ona niszczy mnie powoli
umrzeć to zbawienie
wydać ostatnie westchnienie
mój boże, uratuj mnie
chyba że ci nie zależy
tak jak całemu światu
niebiosa pomóżcie mi
gdzie jest mój anioł?
gdzie ona się podziała?
może się schowała?
zignoruję wszystkie rady
poszukam jej
znajdziesz chciej!
nie pozostało mi nic innego
jak wierzyć, że
się nie rzucę z wieży
uderz aż pęknie niebo
uderz aż się spopieli
będzie szarość zamiast bieli
spadnie na ziemię
wtedy się spełni moje marzenie
Piętno
twoje piętno cię przerasta
jest większe niż ty
ja jestem inna niż wszyscy
zrób kolejny krok by pokonać
dystans w moich oczach
o ni to zbyt wiele dla mnie
po co to stworzyłam?
stworzyła ten świat by przetrwać
wywołać alternatywną rewolucję
gubię się w labiryncie życia
nie wiem czy potrafię żyć
myślałam że piętno przeminie
myśleć to mało, trzeba działać
myślałam że potrafię wygrać
z nadprzyrodzoną mocą
brzemieniem które łamie cię
piętno które pomieszało co w głowie.
zniszczyło ci życie
prośby nie działają
musisz się przyzwyczaić
do życia skazanej
Piętno,Klątwa,Brzemie
jest większe niż ty
ja jestem inna niż wszyscy
zrób kolejny krok by pokonać
dystans w moich oczach
o ni to zbyt wiele dla mnie
po co to stworzyłam?
stworzyła ten świat by przetrwać
wywołać alternatywną rewolucję
gubię się w labiryncie życia
nie wiem czy potrafię żyć
myślałam że piętno przeminie
myśleć to mało, trzeba działać
myślałam że potrafię wygrać
z nadprzyrodzoną mocą
brzemieniem które łamie cię
piętno które pomieszało co w głowie.
zniszczyło ci życie
prośby nie działają
musisz się przyzwyczaić
do życia skazanej
Piętno,Klątwa,Brzemie
wtorek, 15 listopada 2011
Hush
nienawidzę ciszy która wypełnia mój dom
pozbawiając go miłości i radości
skrada się powoli i snuje swoje sieci jak pająk
po kolei łapie każdego kogo sobie wybierze
i mnie, i ciebie
tak skąpani w poświacie ciszy, rozmyślamy sobie: czy dobre jest to co robię?czy po śmieci trafię do nieba?
tyle nam trzeba
martwimy się wczorajszym dniem, nie licząc się z dzisiejszym. nie czekamy co przyniesie jutro. walczymy z samym sobą, nie wiedząc co począć. w objęciach ciszy nie słychać łez, które płyną mimo woli
chcesz czy nie, cisza dopadnie i cię
szukasz ucieczki o tego piętna jakim jest cisza
ona spędza ci sen z powiek.zaszywasz się w swoje celi, z nadzieją że pamięć ci się wybieli.
uciekasz od problemu zamiast się z tym zmierzyć. odwagi, znajdź ją w sobie. musisz pokonać ciszę, ja jak anioł nad tobą wiszę.nie lękaj się musisz tylko chcieć, a wtedy wszystko ci się uda
łapiesz o co chodzi? spróbować ni zaszkodzi.zrób to dla hecy,. wiedza się przyda.a jeżeli wygrasz. idź wtedy przez świat z podniesionym czołem
pozbawiając go miłości i radości
skrada się powoli i snuje swoje sieci jak pająk
po kolei łapie każdego kogo sobie wybierze
i mnie, i ciebie
tak skąpani w poświacie ciszy, rozmyślamy sobie: czy dobre jest to co robię?czy po śmieci trafię do nieba?
tyle nam trzeba
martwimy się wczorajszym dniem, nie licząc się z dzisiejszym. nie czekamy co przyniesie jutro. walczymy z samym sobą, nie wiedząc co począć. w objęciach ciszy nie słychać łez, które płyną mimo woli
chcesz czy nie, cisza dopadnie i cię
szukasz ucieczki o tego piętna jakim jest cisza
ona spędza ci sen z powiek.zaszywasz się w swoje celi, z nadzieją że pamięć ci się wybieli.
uciekasz od problemu zamiast się z tym zmierzyć. odwagi, znajdź ją w sobie. musisz pokonać ciszę, ja jak anioł nad tobą wiszę.nie lękaj się musisz tylko chcieć, a wtedy wszystko ci się uda
łapiesz o co chodzi? spróbować ni zaszkodzi.zrób to dla hecy,. wiedza się przyda.a jeżeli wygrasz. idź wtedy przez świat z podniesionym czołem
niedziela, 13 listopada 2011
never
Never
nigdy,
nigdy nie myślałam że
poczuje na własnej skórze
to
z czego się śmiałam
Samotność
uczucie
że oprócz ciebie samego
nie ma nic
co ci pomoże
i tak wszystko wróciło do mnie
robię wszystko co mogę by uciec
lecz gdy uciekam, szybciej mnie goni
musze
znieść ciężar bycia samą
nie pomoże płacz
ani błagania
nic mnie nie uratuje
przede mną samą przed moją karą
dostałam to na co zasługuję
karę
od której nie ucieknę
łzy
ciekną strumieniami
ból
rozprzestrzenia się po całym ciele
i niszczy mnie powoli
TO BOLI!
nigdy,
nigdy nie myślałam że
poczuje na własnej skórze
to
z czego się śmiałam
Samotność
uczucie
że oprócz ciebie samego
nie ma nic
co ci pomoże
i tak wszystko wróciło do mnie
robię wszystko co mogę by uciec
lecz gdy uciekam, szybciej mnie goni
musze
znieść ciężar bycia samą
nie pomoże płacz
ani błagania
nic mnie nie uratuje
przede mną samą przed moją karą
dostałam to na co zasługuję
karę
od której nie ucieknę
łzy
ciekną strumieniami
ból
rozprzestrzenia się po całym ciele
i niszczy mnie powoli
TO BOLI!
problem
myślę że mamy poważny problem
tak,jest poważny
co to za problem?
no właśnie? co to za problem?
my!!
1,2,3,4
tak to my jesteśmy problemem dla świata
ludzie nie mogę się od nas uwolnić
jesteśmy jak narkotyki
strasznie fantastyczni
najbardziej charakterystyczni
ten uśmiech,ten styl
włosy widoczne z kilku mil
tak to my, tak to my!
ludzie nie chcą nas zapomnieć
mają miliony wspomnień
i co teraz zrobią nasi wrogowie?
będą wyglądać jak krowy w rowie!
zatruwamy umysły
w sposób pozytywny
tak,jest poważny
co to za problem?
no właśnie? co to za problem?
my!!
1,2,3,4
tak to my jesteśmy problemem dla świata
ludzie nie mogę się od nas uwolnić
jesteśmy jak narkotyki
strasznie fantastyczni
najbardziej charakterystyczni
ten uśmiech,ten styl
włosy widoczne z kilku mil
tak to my, tak to my!
ludzie nie chcą nas zapomnieć
mają miliony wspomnień
i co teraz zrobią nasi wrogowie?
będą wyglądać jak krowy w rowie!
zatruwamy umysły
w sposób pozytywny
skazany
SKAZANY
jeżeli coś nie idzie po twojej myśli,to po czyjej?
czy bóg jest miłosierny skazując nas na takie rzeczy?
skazując nas na wojny
skazując nasz na biedę
skazując nas na ból'
czy taki ma być miłosierny ojciec?
skazany to ty
widząc miłość czujesz ból
walczysz chodź wolisz pokój
tak dawno
widziałeś rodzinę
dlaczego?
zostałeś zmuszony zabijać
choć nie chcesz to musisz
krzywdząc innych ludzi
sam skrzywdzony mścisz się na tych co nie trzeba
przeklęty to ty
obracasz się w kręgach mafii
krzywdzisz obcych niewinnych
chcesz znowu
zobaczyć rodzinę
czy chcesz?
dawać innym to czego nienawidzisz> teraz już świadomie, nie musząc
krzywdzisz innych ludzi
sklejony rozpadasz się znowu
czy chcesz czy nie, skazany to ty, przeklęty to ty
"miłosierny" bóg skazał cię na mękę, cierpienie
zachowujesz się jak śmierć nie bądź taki,
proszę zmień się,zrób to dla mnie
jeżeli coś nie idzie po twojej myśli,to po czyjej?
czy bóg jest miłosierny skazując nas na takie rzeczy?
skazując nas na wojny
skazując nasz na biedę
skazując nas na ból'
czy taki ma być miłosierny ojciec?
skazany to ty
widząc miłość czujesz ból
walczysz chodź wolisz pokój
tak dawno
widziałeś rodzinę
dlaczego?
zostałeś zmuszony zabijać
choć nie chcesz to musisz
krzywdząc innych ludzi
sam skrzywdzony mścisz się na tych co nie trzeba
przeklęty to ty
obracasz się w kręgach mafii
krzywdzisz obcych niewinnych
chcesz znowu
zobaczyć rodzinę
czy chcesz?
dawać innym to czego nienawidzisz> teraz już świadomie, nie musząc
krzywdzisz innych ludzi
sklejony rozpadasz się znowu
czy chcesz czy nie, skazany to ty, przeklęty to ty
"miłosierny" bóg skazał cię na mękę, cierpienie
zachowujesz się jak śmierć nie bądź taki,
proszę zmień się,zrób to dla mnie
upadły (kalona)
upadły
kusisz mnie
bronię się
nie ulegnę ci
piękny idealny
choć upadły
kochać cię nie chce
nie zmuszaj się
świecisz,unosisz się nad ideałem
chcesz mnie całą wolą
ale ja nie
rzucę z klifu się
by uwolnić mnie
nie A-ayę !!!!
kusisz mnie
bronię się
nie ulegnę ci
piękny idealny
choć upadły
kochać cię nie chce
nie zmuszaj się
świecisz,unosisz się nad ideałem
chcesz mnie całą wolą
ale ja nie
rzucę z klifu się
by uwolnić mnie
nie A-ayę !!!!
odwaga
słońce rozlewa sie po dachu
świat powoli budzi się
otwiera oczy
zaspane, zmęczone,
otwiera oczy
by zobaczyć znowu świat
świat,na którym żyje od lat
otwiera oczy
by cieszyć sie milionem barw
by oddychać powietrzem
choć otrutym spalinami
prawdziwym
śniąc
nie chcesz sie obudzić,
by żyć
obudź się, nie bądź tchórzem
bo by żyć trzeba mieć odwagę
świat powoli budzi się
otwiera oczy
zaspane, zmęczone,
otwiera oczy
by zobaczyć znowu świat
świat,na którym żyje od lat
otwiera oczy
by cieszyć sie milionem barw
by oddychać powietrzem
choć otrutym spalinami
prawdziwym
śniąc
nie chcesz sie obudzić,
by żyć
obudź się, nie bądź tchórzem
bo by żyć trzeba mieć odwagę
who say's
kto powiedział, że muszę być idealna?
kto powiedział? no kto?
nie będę taka jak inni
będę inna, oryginalna
daleko mi od oryginału
popełniam błędy
jestem tylko człowiekiem
z wieloma rysami na powłoce
tej idealnej
chcę,chce
proszę pomóż uwolnić mi się
od zbiorowego ideału
kiedy zauważysz że każdy ma wady?
nie ma na to rady
świat nie potrzebuje cyborgów
a może nim jesteś ty?
jedyną rzeczą której potrzebuję jesteś ty!
ideał, zatruwający mnie
psujący moją wiarę, psujący mnie
unicestwiający moje poglądy
kto powiedział? no kto?
nie będę taka jak inni
będę inna, oryginalna
daleko mi od oryginału
popełniam błędy
jestem tylko człowiekiem
z wieloma rysami na powłoce
tej idealnej
chcę,chce
proszę pomóż uwolnić mi się
od zbiorowego ideału
kiedy zauważysz że każdy ma wady?
nie ma na to rady
świat nie potrzebuje cyborgów
a może nim jesteś ty?
jedyną rzeczą której potrzebuję jesteś ty!
ideał, zatruwający mnie
psujący moją wiarę, psujący mnie
unicestwiający moje poglądy
mistakes
mam nadzieję
chyba ją mam
że wrócisz do mnie
jutro
sami robimy sobię krzywdę
nasza wolna wola
zawodzi nas
bardzo
boleśnie się o tym przekonujesz
że są dobre i złe wybory
każdy uczy się popełniać błędy
jesteśmy tylko ludźmi
wiedz że możesz to zmienić
jeśli tylko chcesz
naucz się przegrywać
chciej
chyba ją mam
że wrócisz do mnie
jutro
sami robimy sobię krzywdę
nasza wolna wola
zawodzi nas
bardzo
boleśnie się o tym przekonujesz
że są dobre i złe wybory
każdy uczy się popełniać błędy
jesteśmy tylko ludźmi
wiedz że możesz to zmienić
jeśli tylko chcesz
naucz się przegrywać
chciej
rozgrywka
grasz w tę grę
jak gdyby nigdy nic
zaczęłaś to teraz skończ
pionki to ludzie, kostki to broń
zabijać to twoje motto
grasz,grasz,grasz
zagrałaś też mną
dzięki tobie staczam sie na dno
nic cię nie powstzrzyma
kiedy pionki weźmiesz w dłoń
przyszłość nasza jest martwa
boże dlaczego ja?
muszę znosić tą grę
co z tego że niewinni umierają?
dla ciebie to zabawa
jesteś okrutna
twarda jak skała
brutalna co nie miara
i ta nadzieja
skradziona z moich oczu
niczym brzemię ciąży nad tobą
i prosze dostałaś to na co załużyłaś
jak gdyby nigdy nic
zaczęłaś to teraz skończ
pionki to ludzie, kostki to broń
zabijać to twoje motto
grasz,grasz,grasz
zagrałaś też mną
dzięki tobie staczam sie na dno
nic cię nie powstzrzyma
kiedy pionki weźmiesz w dłoń
przyszłość nasza jest martwa
boże dlaczego ja?
muszę znosić tą grę
co z tego że niewinni umierają?
dla ciebie to zabawa
jesteś okrutna
twarda jak skała
brutalna co nie miara
i ta nadzieja
skradziona z moich oczu
niczym brzemię ciąży nad tobą
i prosze dostałaś to na co załużyłaś
Subskrybuj:
Posty (Atom)